RE: Japan, Anime, Games and Steam vs MasterCards / The Growing Popularity of Anime. - Japonia, Anime, Gry i Steam vs MasterCards / Rosnąca popularność anime.
You are viewing a single comment's thread:
Nawet nie pamiętam jak trafiłam na tę grę, ale byłam nią tak oczarowana jakbym gwiazdkę z nieba sobie ściągnęła :D Tym bardziej, że od już dość młodych lat byłam antykościelna i antyreligijna, więc ta gra trafiła u mnie idealnie na bardzo podatny grunt. Nie byłam nigdy gamerem czy geekiem, ale no wspominki pewne mam i generalnie jako ogół są to dobre wspominki. Incydenty pojedyncze nie wymażą mi magii "starego internetu".
Nie dziwię się. Internet w czasach, gdy byliśmy dziećmi i młodymi nastolatkami, był lustrzanym odbiciem tego, co widzieliśmy w TV. W sobotę był u mnie syn koleżanki, młody chłopak któremu dałem PS4, jak kupiłem sobie PS5, nazywa mnie wujkiem i tak też traktuje. Szczerze sobie rozmawiamy, na tyle na ile mogę, jak ma 14 lat. Wszedł temat cenzopapy i zdziwił się, jak wiele memów jest naszego autorstwa. Ja z kolei zdziwiłem się, że takie rzeczy są popularne wśród młodych. Młody nie wie co to wykop i karachan (poprosiłem, by tego nie szukał, bo sobie skrzywi głowę XD), a tylko w takich miejscach / z takimi ludźmi żartuję sobie z Papaja, Dziwisza co się nie dziwi etc.
Z drugiej strony, dodając do tego co napisałaś nt. bycia gejmerką, pomijając moje 'nerdy' koleżanki, nie znam żadnej która wymieniała gry z nazwy, opowiadała co tam robiła i o grze w multi, jak Ty o Battlefieldzie. Ba, nawet wśród niektórych chłopów wyróżniłabyś się taką wiedzą. Tak, to podstawy, ale wiesz, wielu ludzi nie wie nawet tego.
Ja osobiście korzystam z Discorda, ale jestem jedynie na dwóch serwerach AA, na których odbywają się mitingi online. Bardzo mi to pomaga w awaryjnej sytuacji + dwa serwery związane z grą, w którą gram i jest kulturka, bo po prostu są tacy ludzie na poziomie, ALE nie pamiętam przy okazji jakiej gry, w którą grałam klan czy tam drużyna, zwał jak zwał, miał właśnie serwer na Discordzie i byłam na nim jedynie kilka dni, bo to, co było tak wrzucane przyprawiało mnie o mdłości. I brak jakiejkolwiek możliwości zgłoszenia tego typu nadużyć do jakiejś globalnej administracji mnie poraża. Też słyszałam coraz więcej historii, że ten komunikator jest chętnie wykorzystywany przez pedofili, bo tym mianem określam również ludzi prezentujących nieodpowiednie treści dzieciom.
To i tak delikatnie ich nazywasz. Tak jak mówicie z Młodym (mówił podobne rzeczy o Discordzie, z tym że jego pokolenie korzysta z tego, jak my z Gadu Gadu), Discord to fajne miejsce do spotkania się z takimi ludźmi, ale niestety jest też druga grupa... :/.
Kiedyś oglądałam program o jakiejś komórce służb z Australii i to był cały reportaż pokazujący jak rozbrajali międzynarodową szajkę ludzi handlujących pornografią dziecięcą. Nie wiem czy kiedyś oglądałam coś tak wstrząsającego i czuję wielką wdzięczność, że takie kurwy są łapane. Szkoda tylko, że nie wszystkie.
Widziałem parę takich, czytałem o nich. Nawet niedawno gadałem z jednym gościem w necie, który myślał że na takiej grupie na Discordzie "robiom se jajca". Zażartował w głupi sposób, wpadli do niego policjmajstry i zawinęli kompa na kilka miesięcy. Generalnie walka z nimi jest mega trudna. W Niemczech musieli robić potężne fikołki w szukaniu cyfrowych śladów, by ich znaleźć, ale można.
Takiej dyskusji to jeszcze chyba nie nawiązaliśmy, ale cenię sobie Twoje wpisy i nie mogłam się powstrzymać przed komentarzem, bo jakoś mnie ten temat dotknął do żywego.
Kojarzę chyba 2 albo 3, jak pisaliśmy równie długo :D. Raz nawet na podobny temat, jak pisałem o Requiem dla Snu.