Smile 2 review / Smile 2 Recenzja filmu

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

“Smile 2” – a psychological breakdown wrapped in horror

IMG_0362.webp
https://kina.krakow.pl/en/film/usmiechnij-sie-2.html

While the first Smile was a decent horror film with an interesting concept, the announcement of a sequel immediately caught my attention. I was curious to see if the director could still surprise us — and it turns out, he definitely did.

Smile 2 picks up just six days after the events of the first film. Although the story initially references familiar elements from the original, the spotlight quickly shifts to a new character — Skye Riley.
Once a famous pop star, Skye’s life spiraled downward due to drug abuse and a tragic car accident that claimed her boyfriend’s life. Now, she’s staging a comeback, hoping to erase the image of the troubled addict she once was.

The film draws heavily from the psychological tension found in works like the anime Perfect Blue — not just in tone, but in how it portrays the protagonist’s unraveling sense of identity.

When Skye becomes the latest victim of the sinister “smiling” curse, she begins to see through the facade of her world. As the curse tightens its grip, she spirals into madness — hallucinations blur with reality, each one feeling like a desperate cry for help. Haunted by the past and devoid of real support, Skye’s only living relative — her mother — is depicted as cold and emotionally abusive.

IMG_0364.jpeg
https://www.filmweb.pl/film/U%C5%9Bmiechnij+si%C4%99+2-2024-1005535

The film excels in building tension, not only through storytelling but also through masterful cinematography. Many close-ups are reminiscent of 1950s and 1990s filmmaking, emphasizing emotional weight. The color palette is intentionally muted, and the camera often adopts disorienting angles to mirror Skye’s psychological state, making the viewer share in her discomfort.

The horror elements are delivered through refined, well-paced jumpscares. Even when you sense something’s coming, the actual moment still manages to catch you off guard. The number of these scenes is perfectly balanced — enough to maintain tension without overwhelming the audience.

Adding to the atmosphere is a hauntingly effective soundtrack, including a promotional track performed by Naomi Scott in character as Skye. It reinforces the film’s core message: that fame can be a prison, and behind every glamorous smile may lie deep despair.

I’ve watched Smile 2 twice already, and my impression hasn’t changed — it’s a powerful, disturbing, and thought-provoking horror experience. My rating: 10/10.

„Smile 2” – walka z załamaniem psychicznym ubrana w horror

O ile pierwszy Smile był przyzwoitym horrorem z interesującym konceptem, tak zapowiedź drugiej części wzbudziła we mnie spore zainteresowanie. Zastanawiałem się, czy reżyserowi uda się jeszcze czymś zaskoczyć. Okazało się, że tak – i to całkiem konkretnie.

IMG_0362.webp
https://kina.krakow.pl/en/film/usmiechnij-sie-2.html

Akcja Smile 2 rozgrywa się zaledwie sześć dni po wydarzeniach z pierwszego filmu. Choć pojawia się wątek znany z poprzedniej części, centrum historii staje się zupełnie nowa postać – Skye Riley. To była gwiazda pop, która po dramatycznym wypadku samochodowym i serii problemów z narkotykami próbuje wrócić na scenę. Jej powrót ma być symbolicznym odcięciem się od dawnej, uzależnionej wersji siebie.
IMG_0364.jpeg
https://www.filmweb.pl/film/U%C5%9Bmiechnij+si%C4%99+2-2024-10055350

Atmosfera filmu czerpie garściami z psychodelicznych klimatów, przypominając momentami anime Perfect Blue – i to nie tylko poprzez tematykę rozchwiania psychicznego, ale również przez sposób, w jaki ukazana jest dezintegracja tożsamości głównej bohaterki.

Kiedy Skye dopada tytułowa „uśmiechnięta” klątwa, zaczyna dostrzegać pustkę w świecie, który ją otacza. Z każdą kolejną sceną widzimy, jak coraz bardziej pogrąża się w chaosie – zacierają się granice między rzeczywistością a halucynacjami, które momentami przypominają desperacki krzyk o pomoc. Bohaterka, targana demonami przeszłości, nie znajduje oparcia nawet w najbliższych – relacja z matką ukazana jest jako wyjątkowo toksyczna.

Film bardzo sprawnie buduje napięcie – nie tylko przez fabułę, ale też przez doskonałą pracę kamery. Wiele ujęć inspirowanych jest klasycznymi filmami z lat 50. i 90., co potęguje poczucie niepokoju. Kolorystyka jest stonowana i przyciemniona, a perspektywa często ustawiona tak, by widz odczuwał klaustrofobię i dyskomfort razem z bohaterką.

Straszenie opiera się głównie na wysmakowanych, dobrze wyważonych jumpscare’ach. Choć widz może przeczuwać, że coś się zaraz wydarzy – moment zaskoczenia i tak robi swoje. Ilość scen grozy nie jest przesadzona, dzięki czemu film trzyma w napięciu, ale nie przytłacza.

Wrażenie potęguje znakomita ścieżka dźwiękowa – promocyjny utwór wykonany przez Naomi Scott (grającą Skye) to doskonałe dopełnienie klimatu filmu. Reżyser serwuje nam nie tylko horror, ale również gorzką refleksję o cenie sławy. Smile 2 pokazuje, że nawet największe gwiazdy bywają marionetkami w rękach innych, a uśmiech często zakrywa rozpacz i samotność.

Film widziałem dwukrotnie i za każdym razem zrobił na mnie równie mocne wrażenie. Moja ocena pozostaje niezmienna – 10/10



0
0
0.000
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
1 comments
avatar

Manually curated by the @qurator Team. Keep up the good work!

Like what we do? Consider voting for us as a Hive witness.


Curated by ewkaw