"Indiana Jones i artefakt przeznacznia" - wielka klapa finansowa :(

avatar
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Ten film kosztował 300 milionów dolarów. Bardzo dużo za dużo. Mimo, że film jest dobry (ale tylko dobry) prawdopodobnie będzie największą finansową klęską box office 2023 roku. Legendarna franczyza nie przyciągnęła do kin... młodych widzów. Dla nich Indiana to chyba rzeczywiście przedstawiciel "kina średniowiecznego".

indiana-jones-i-artefakt-przeznaczenia-harrison-ford.webp

Film ratuje chyba tylko nostalgia. W kinie na widowni byli głównie ludzie którzy skończyli 30-stkę. Więc czy młodzi przestali chodzić do kina na tego typu dzieła?


Może przyczyną dla których mówią kinu "nie" jest to, że film zanim się rozpoczął miał reklamy, które trwały... 26 minut. Podejrzewam, że w innych kinach było podobnie. A przecież tak to wyglądało kiedyś, gdy filmy oglądaliśmy na Polsacie, a nie na VOD. Na VOD nie ma reklam, których chyba nikt nie znosi. W kinie też nie powinno. Dodatkowo na nostalgię wpłynęła awaria jednego projektora i trzeba było się przenieść do innej sali, a takie emocje pamiętamy chyba jeszcze z początku lat 90-tych.
Jak spojrzy się na to bardziej nowocześnie to za platformę SkyShowtime, gdzie są wszystkie cztery wcześniejsze części można zapłacić nawet 13 zł na miesiąc. Tutaj za dwa bilety wyszło 44 zł. A na TikToku, Twitchu lub YouTube sztuka jest za darmo. Może nie najwyższych lotów, ale zgodna z tym na czym się młodzi wychowują. Indiana tam już nie pasuje.



0
0
0.000
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
2 comments
avatar

Kolega puścił mi dziś pierwszych parę minut (na pirackim nagraniu z polskiego kina 😃 ) sam nie wiem czemu, podkład dźwiękowy do trailera to "Symphaty for devil" Stonesów to akurat im się udało ( tzn. w mojej subiektywnej opinii bo bardzo lubię ten kawałek) co do samego filmu - to nie jestem pewien czy się kiedyś skusze na obejrzenie. Po poprzedniej części z Kryształową czaszką jakoś nie czuję potrzeby. Szczególnie, że Harrison Ford gra jednego z głównych bohaterów w prequelu "Yellowstone" - "1923" nawet dziś sprawdzałem czy nie ma drugiego sezonu i chyba przez to mi się ostatnio opatrzył ....

avatar

Sam film nie jest tragedią. To raczej chodzi o to, że coś się skończyło.